Bożena Fabiani ukazuje dwór Wazów w Warszawie, przedstawiając kolejnych królów i innych członków rodziny panującej. Omawia różne aspekty życia codziennego na dworze, wplatając w opowieść interesujące dygresje. Czyta autorka.
Nie podobał się też szlachcie inny rodzaj odpoczynku króla, dziwaczny, bo całkiem odmienny od rycerskiego. Monarcha uprawiał najzupełniej niezrozumiały dla polskiej szlachty sport: zamiast gonić zwierzęta na łowach, wolał… grać w piłkę (rodzaj tenisa) i to “na pokojach”. (…)
Różnie się układały stosunki między dwórkami. Czasem komnaty fraucymeru zmieniały się w gniazdo intryg, a starania panien o męża i wzajemna zawiść psuły atmosferę na dworze i spędzały sen z oczu królowej. Znamy te sprawy szczególnie dobrze z okresu panowania Ludwiki Marii, ponieważ ocalała wyjątkowo obfita korespondencja prywatna. Fragmenty.