RAZ DWA TRZY – Skądokąd

RAZ DWA TRZY – Skądokąd

  Z uśmiechem dziecka kamień Dalej niż sięga myśl Skąd przybywasz Już Zgodnie z planem (może świt błyśnie) Tylko we mgle człowiek Upał roztapia granice miasta Jego gest jego wzrok jego imię To wszystko co niezrozumiałe Oto papieros w dłoni…