“Rączka gotuje na beztydzień i świynta” – pierwsza książka znakomitego śląskiego kucharza, była pretekstem do smakowitego spotkania w poniedziałkowy wieczór. Już dużo wcześniej po bibliotece rozchodziły się wspaniałe zapachy, pobudzając wyobraźnię i wyostrzając apetyt… Licznie przybyli goście już od progu wabieni byli kuszącymi zapachami… A mistrz czekał na wszystkich z duszoną polędwiczką na różowo w winie z cebulką i jabłkami, a przy okazji ze swadą opowiadał o swoich kulinarnych fascynacjach, ulubionych smakach, o genezie powstania książki. A w książce proponuje przepisy związane z dwoma porami roku – jesienią i zimą – wzbogacone zdjęciami, poradami i zielnikiem. Jest to zapowiedź kolejnej części książki przewidzianej na wiosnę, z typowymi przepisami na wiosnę i lato. Restaurator już nam obiecał spotkanie promocyjne! Książki rozeszły się świeże bułeczki (a raczej – jak świeże margarynioki). Mistrz Rączka proponuje również przepis na galet ze szłapek z wieprzka, czy szałot z harynkiem, lub filowany cycek od pultoka… Po inne równie fajne przepisy odsyłamy do książki, którą można wypożyczyć w naszej Bibliotece!