Co niemiecki smok Tabaluga ma wspólnego z naszym smokiem wawelskim? Czy smoki istnieją naprawdę? A może to nie smoki tylko latające węże lub nieogłaskane dziwotwory? A czy legendy o smokobójcach są prawdziwe i czy król Krak zabił smoka wawelskiego?
Odpowiedzi na te i inne pytania poznały dzieci, które zjawiły się 25 marca w Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej. Odbyło się tam spotkanie z dr Markiem Sikorskim, autorem książki pt. ”Smok wawelski. W kręgu mitu i historii”. Dzieci zgromadzone na spotkaniu z uwagą słuchały historii o smokach i ich pogromcach. Okazuje się, że o potworze – całożercy pisał już w XIII w. Mistrz Wincenty Kadłubek, nazywając go z łaciny olophagus. Ale nie każdy potwór musi być smokiem – mogą nimi być również grafy, syreny, bazyliszki… Czy tym właśnie był smok wawelski? Ze smokiem wawelskim powiązanych jest wiele sekretów, w tym dotyczących jego słynnego krakowskiego pomnika, Smoczej Jamy, wielu wizerunków przedstawiających „rzekome” smoki. Te legendarne potwory można spotkać i dziś – na wyspie Komodo. Jest to Waran z Komodo zwany Smokiem z Komodo. Książkę Marka Sikorskiego, smokologa obalającego mity związane ze smokiem wawelskim – można wypożyczyć już dziś w Wypożyczalni dla Dzieci i Młodzieży. Po spotkaniu można było nabyć promowana książkę i otrzymać specjalny dyplom Exinctor Draconis „pogromcy smoków” – taki też otrzymała Biblioteka w Wodzisławiu.