Nie jestem ofiarą, jestem współuczestniczką. Tylko raz powiedziałam Wojtkowi, by nie wyjeżdżał. Gdy wahał się, to ja podejmowałam decyzję za niego. Przekonywałam, że powinien. A później, mimo że zostawałam na miejscu, czułam się tak, jakbym razem z nim była na wojnie. To uczucie, współodczuwanie było do tego stopnia intensywne, że kawa i kino z koleżanką, gdy trwały walki o Grozny, wydawało mi się czymś wręcz niemoralnym, niestosownym – mówiła Grażyna Jagielska. – Na takie życie godziliśmy się oboje, bo czuliśmy, że tak trzeba. A teraz cały czas walczę ze sobą – dodawała. Nieuleczalna choroba, podszyta paraliżującym lękiem i chronicznym stresem to konsekwencja życiowych wyborów, jakich dokonali goście naszej Biblioteki – Grażyna Jagielska, pisarka, tłumaczka i Wojciech Jagielski, korespondent wojenny. Temat ten przewodził dyskusji, choć nie był wątkiem jedynym. Wiele uwagi poświęcono książce Miłość z kamienia, którą Grażyna Jagielska pisała podczas leczenia w klinice stresu bojowego. To, co spotkało nas może przydarzyć się wielu osobom i o tym jest ta książka – podkreślał Wojciech Jagielski.